Oceniając na tak zwane oko zostało do wyhaftowania jakieś 1800 krzyżyków i całe kilometry konturów.
Ale teraz to już nigdzie się nie spieszę :D.
A Mąż poczeka...
Wszak mówią, że jak kocha, to poczeka :D.
A poniżej aktualny stan zaawansowania prac:
Jestem zachwycona tym wzorem. Jest wspaniale opracowany. Przecież to z założenia płaska praca, nie jest jeszcze skończona, a już się wyłania obraz trójwymiarowy.
Pozdrawiam :-)
To dwa w jednym aparat i obrazek ;) Super faktycznie jest trójwymiarowy a prezenty można dawać zawsze znajdzie się ku temu okazja;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożna dać i bez okazji i tego będę się trzymać :-)
UsuńPiękne soczyste kolory, aparat wygląda jak prawdziwy przedmiot:) życzę dalszej wytrwałości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyda się :-)
UsuńTo prawda, wzór jest fantastyczny. Ale i ogromnie pracochłonny. Inna okazja na pewno się trafi. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyszło mi do głowy, że najbliższa okazja to Dzień Chłopaka, więc do tego czasu chyba się wyrobię :D
UsuńAle energetyczny aparat!!! Wspaniale zachęca do robienia zdjęć. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :-)
UsuńThank you :-)
OdpowiedzUsuń